piątek, 4 stycznia 2013

Nowa praca

Rozmawia dwóch bezrobotnych: - Wiesz, idę dziś na rozmowę o pracę. - Taaak? A co to za praca? - Pogromca lwów w cyrku. - Ale przecież ty nie masz pojęcia o tresowaniu lwów! - No i co z tego? - Przecież to bardzo niebezpieczne i potrzeba tam doświadczenia. - Eee tam, poradzę sobie. - Tak? No to wyobraź sobie taką sytuację, że jesteś sam na sam z lwem w klatce i musisz go poskromić. - No nie ma problemu. Biorę bat i uderzam nim w podłogę aby go przestraszyć. - A gdy lew się nie przestraszy tylko wyrwie ci ten bat? - To wezmę wtedy krzesło i będę nim go straszył. - A jeżeli lew się wścieknie, weźmie w szczęki twoje krzesło i połamie w drobiazgi? - To wezmę podpalony kij i nim będę go straszył. - A jak lew wpadnie w szał i wyrwie ci z rąk ten kij? - To wtedy wezmę rewolwer i go zastrzelę. - A jeżeli pistolet się zatnie? - To wtedy ostatecznie wezmę z podłogi trochę gó*na, rzucę nim lwu w oczy i ucieknę. - A jeżeli nie będzie tam żadnego gó*na? - Jeżeli nie uda mi się batem, nie uda krzesłem, nie uda kijem i jeszcze pistolet się zatnie, to uwierz mi, że będzie tam gó*no...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz